Pamiętasz tę euforię, która następuje
po zakupie mieszkania?

A potem tę, która nastepuje gdy zaczynasz się zastanawiać „jak do licha mam ogarnąć ten cały remont?

Ja pamiętam 🙂

Dziś w ramach pokrzepienia serc chciałam Ci powiedzieć, że wiem, jak to jest robić z sercem
na ramieniu remont własnego mieszkania. Zwłaszcza pierwszego.

Musisz wiedzieć, że wiem jakie to ciężkie, bo w 2013 roku z minimalnym budżetem w portfelu i „raczkującą wiedzą wnętrzarską” remontowałam wraz z narzeczonym a obecnym Mężem Jarkiem swoje pierwsze mieszkanie!

Na tamten moment miałam 5-letnie doświadczenie w dziedzinie architektury i urbanistyki i prędzej zrobiłabym remont konserwatorski opactwa w Tyńcu niż swojego mieszkania 🙂

A tak poważnie… Zaczynałam dopiero wdrażać się w projektowanie wnętrz. Od 4 miesięcy pracowałam w biurze projektowania wnętrz. 

Okazało się, że mimo wyższego, architektonicznego wykształcenia muszę sporo doczytać, pogłówkować i nauczyć się dokonywać mądrych wyborów, by nie popełnić błędów. 

Wertowałam miliony stron www z super poradami. Z każdej z tych stron brałam najlepsze dla siebie… trwało to godzinami, a ja byłam wycieńczona.

 Potem zaczęło się szukanie płytek. 
Okazało się, że płytki w kolorze beżowym występują w 100 odcieniach, w różnych formatach i są rektyfikowane lub nie. Więc zaczęło się kolejne dokształcanie z dziedziny płytek.

Kolejny problemik do rozwiązania… zestaw podtynkowy czy natynkowy? Z deszczownicą czy bez?  A jak bez deszczownicy, to czy hydraulik sobie poradzi z zaślepieniem drugiego wyjścia wody? 

Potem kolejne i kolejne pytania… miałam wrażenia, że to nie ma końca. Dodatkowo wiedzę, trzeba było zgrać z czasem remontu i budżetem…

Dziś w ramach pokrzepienia serc chciałam Ci powiedzieć, że wiem, jak to jest robić z sercem
na ramieniu remont własnego mieszkania. Zwłaszcza pierwszego.

Każdy, kto jest po remoncie, powie Ci, że unikając błędów i kosztownych przeróbek zaoszczędzisz mnóstwo pieniędzy, czasu i energii!

Jeśli masz czas, to sprawy remontowe możesz ogarnąć sam.

Jeśli nie masz czasu i bardziej kalkuluje Ci się zapłacenie fachowcowi, by w tym czasie robić, to co robisz najlepiej i na czym świetnie zarabiasz, to polecam Ci skorzystanie z projektu wnętrz. 

Porządnie wykonany projekt powinien zawierać świetne rysunki dla wykonawców, dobór materiałów, wstępny kosztorys zakupów.

Życzę Ci, by nic w trakcie remontu Cię nie zaskoczyło i byś jak część moich klientów zostawił fachowcom projekt i pojechał na wakacje a wrócił już na odbiór gotowej łazienki 🙂

Naprawdę da się to zrobić! Już realizowałam 🙂

Zobacz co o współpracy ze mną mówią moi Klienci!

Pamiętasz tę euforię, która następuje
po zakupie mieszkania?

A potem tę, która nastepuje gdy zaczynasz się zastanawiać „jak do licha mam ogarnąć ten cały remont?

Ja pamiętam 🙂

Dziś w ramach pokrzepienia serc chciałam Ci powiedzieć, że wiem, jak to jest robić z sercem
na ramieniu remont własnego mieszkania. Zwłaszcza pierwszego.

Musisz wiedzieć, że wiem jakie to ciężkie, bo w 2013 roku z minimalnym budżetem w portfelu i „raczkującą wiedzą wnętrzarską” remontowałam wraz z narzeczonym a obecnym Mężem Jarkiem swoje pierwsze mieszkanie!

Na tamten moment miałam 5-letnie doświadczenie w dziedzinie architektury i urbanistyki i prędzej zrobiłabym remont konserwatorski opactwa w Tyńcu niż swojego mieszkania 🙂

A tak poważnie… Zaczynałam dopiero wdrażać się w projektowanie wnętrz. Od 4 miesięcy pracowałam w biurze projektowania wnętrz. 

Okazało się, że mimo wyższego, architektonicznego wykształcenia muszę sporo doczytać, pogłówkować i nauczyć się dokonywać mądrych wyborów, by nie popełnić błędów. 

Wertowałam miliony stron www z super poradami. Z każdej z tych stron brałam najlepsze dla siebie… trwało to godzinami, a ja byłam wycieńczona.

 Potem zaczęło się szukanie płytek. 
Okazało się, że płytki w kolorze beżowym występują w 100 odcieniach, w różnych formatach i są rektyfikowane lub nie. Więc zaczęło się kolejne dokształcanie z dziedziny płytek.

Kolejny problemik do rozwiązania… zestaw podtynkowy czy natynkowy? Z deszczownicą czy bez?  A jak bez deszczownicy, to czy hydraulik sobie poradzi z zaślepieniem drugiego wyjścia wody? 

Potem kolejne i kolejne pytania… miałam wrażenia, że to nie ma końca. Dodatkowo wiedzę, trzeba było zgrać z czasem remontu i budżetem…

Dziś w ramach pokrzepienia serc chciałam Ci powiedzieć, że wiem, jak to jest robić z sercem
na ramieniu remont własnego mieszkania. Zwłaszcza pierwszego.

Każdy, kto jest po remoncie, powie Ci, że unikając błędów i kosztownych przeróbek zaoszczędzisz mnóstwo pieniędzy, czasu i energii!

Jeśli masz czas, to sprawy remontowe możesz ogarnąć sam.

Jeśli nie masz czasu i bardziej kalkuluje Ci się zapłacenie fachowcowi, by w tym czasie robić, to co robisz najlepiej i na czym świetnie zarabiasz, to polecam Ci skorzystanie z projektu wnętrz. 

Porządnie wykonany projekt powinien zawierać świetne rysunki dla wykonawców, dobór materiałów, wstępny kosztorys zakupów.

Życzę Ci, by nic w trakcie remontu Cię nie zaskoczyło i byś jak część moich klientów zostawił fachowcom projekt i pojechał na wakacje a wrócił już na odbiór gotowej łazienki 🙂

Naprawdę da się to zrobić! Już realizowałam 🙂

Zobacz co o współpracy ze mną mówią moi Klienci!